Marylko, nasza żywa Legendo – fajny wywiad w VIVIE, ładne zdjęcia i stylizacje.
Nie potrafiłbym wybrać najładniejszej fotografii. Wszystkie mi się podobają.
Z przykrością tylko zauważyłem, że gazecie mocno skiepścił się papier (daaawno nie kupowałem). Kiedyś był dużo grubszy, śliski – chyba, że pozostaję w mylnym błędzie.
Co to za wnętrza???
„Żywa legenda” przywiodła mi na myśl „ żywą boginię Kumari”, którą widziałem w Katmandu w Nepalu. Tyle, że Kumari nie można fotografować, bo kiedy to zauważy – rzuca klatwę i można nie przeżyć, a z Tobą na szczęście nie ma takiego problemu. Poza tym Kumari pozostaje boginią tylko do pierwszej krwi (przypadkowe skaleczenie, miesiączka), a Ty legendą jesteś i pozostaniesz.
Sing-Sing nieźle żre.
To naprawdę udana produkcja. Bardzo mi się podoba.
Niezwykle miło usłyszeć ją w radiu. Klikam więc oczywiście kiedy się da.
Mam wielką nadzieję, że kolejne piosenki będą równie odjazdowe.
Czekam, ściskam, przytulam i pozdrawiam Ciebie i wszystkich bywalców Świetlicy
TzP